„Ograbieni przez Niemców, Sowietów albo i polskie państwo nie mają już de facto szans na odzyskanie mienia. Może to służyć pokojowi prawnemu, ale czy jest sprawiedliwe?” – pisze w „Die Welt” historyk Julien Reitzenstein. Fragmenty cytuje też portal Deutsche Welle.

Jak należy rozumieć ten tekst? Czy zdaniem tego „historyka” przyjęta w demokratycznej Polsce ustawa może być w jakikolwiek zestawiana z krwawym bandytyzmem jego rodaków i ich sowieckich wspólników?

„Odzyskanie prawowitej własności nie jest oddaniem przysługi czy sprawiedliwości. To jest coś oczywistego w państwie prawa” – pisze dalej autor. Szkoda, że nie jest to tak oczywiste dla Niemców, którzy od tylu lat wciąż przeczą, że za swoje zbrodnie powinni zapłacić Polsce choćby symboliczne odszkodowanie.

„To gorzkie dla wszystkich, którzy wiedzą, że ich własność jest w rękach polskiego państwa. A szczególnie gorzkie dla tych, których własność najpierw trafiła w ręce państwa nazistowskiego, a stamtąd – czasem przez Związek Sowiecki – do państwa polskiego” – dodaje Reitzenstein. Kolejne zestawienie demokratycznej Polski z dwoma najkrwawszymi reżimami w historii. I wcale nie ostatnie, bo w kolejnym fragmencie autor tego wyjątkowo podłego tekstu zrównuje nas z niemieckimi i sowieckimi bandytami już wprost: „Tylko w tym jednym obszarze prawnym zalegalizowano wywłaszczenie przez trzy bezprawne reżimy” – pisze Reitzenstein.

„Trzy bezprawne reżimy”? Doprawdy nawet w niemieckich mediach mało było dotąd tak oburzających publikacji.

np

Źródło: „Die Welt”, dw.com

Artykuły powiązane

• RAPORT IAOM. Manipulacje niemieckich mediów ws. ultimatum, jakie postawiła Polsce Komisja Europejska