Wydarzenia
UWAGA! Seniorzy na celowniku przestępców. Kolejne oszustwa metodą „na wnuczka” i „na policjanta”
Przestępcy oszukali kolejnych seniorów. 72-latka i 90-latek uwierzyli, że ich bliscy potrzebują pomocy. Kobieta straciła majątek, jednak mężczyznę na szczęście zdążyli ostrzec czujni sąsiedzi.
Mieszkaniec Oświęcimia nieomal stracił swoje oszczędności. Nieomal, bo uratowała go czujność sąsiadów. 90-latek pewnego wieczoru odebrał telefon od rzekomego policjanta. Oszust przekonał go, że wnuczek seniora miał wypadek, w wyniku którego śmierć poniosła ciężarna piesza. Mężczyzna poinformował 90-latka, że chłopak potrzebuje pomocy finansowej, bowiem rzekoma kaucja wynosi aż 100 tys. zł. Aby uwiarygodnić tę historię, oszust przekazał słuchawkę wspólnikowi, który podał się za wnuczka poszkodowanego, prosząc go o pomoc i przekazanie pieniędzy policjantce, która miała się do niego zgłosić.
„W czasie gdy trwała rozmowa do mieszkania seniora wszedł sąsiad, który przynosił mu posiłki. Widząc, że senior jest bardzo zdenerwowany od razu zapytał, co się wydarzyło. Kiedy starszy pan podał szczegóły rozmowy, sąsiad od razu zorientował się, że jest to oszustwo i powiadomił policję” - wyjaśniają policjanci.
Seniorka straciła aż 160 tys. zł
Nie miała tyle szczęścia 72-letnia mieszkanka Nowego Targu. Kobieta wieczorną porą odebrała telefon, a w słuchawce usłyszała osobę podającą się za jej mieszkającą w Stanach Zjednoczonych córkę. Oszustka przekonała swoją ofiarę, że doszło do wypadku, którego sprawcą miał być zięć poszkodowanej. Rzekoma córka twierdziła, że doznała niewielkich obrażeń, jednak większy problem miał mieć jej mąż. W tymże wypadku zięć 72-latki miał bowiem potrącić pieszą, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. On z kolei miał trafić do aresztu.
„Fałszywa córka podczas rozmowy cały czas płakała. Po chwili słuchawkę oddała mężczyźnie, który przedstawił się jako policjant. Dla uwiarygodnienia początkowo rozmawiał w języku angielskim, lecz na prośbę 72-latki rozmowę kontynuował w języku polskim. Zażądał od seniorki wysokiej sumy pieniędzy na kaucję” - relacjonują funkcjonariusze policji.
Niestety, mieszkanka Nowego Targu nie dostrzegła niczego podejrzanego w całej sytuacji i uwierzyła oszustom. Przygotowała reklamówkę, do której spakowała całą posiadaną gotówkę oraz biżuterię. Pakunek powiesiła na ogrodzeniu, skąd jeden z przestępców ją odebrał. Kobieta niczego nie przeczuwała aż do kolejnego dnia, gdy podczas rozmowy z córką zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. Straciła w ten sposób aż 160 tys. zł i kosztowności.
Seniorze, o tym musisz pamiętać
Policjanci raz jeszcze podkreślili, jak ważne jest zachowanie czujności w podobnych sytuacjach. Gdy dzwoni telefon i osoba po drugiej stronie informuje, że komuś z rodziny potrzebna jest pilna pomoc finansowa, dobrą praktyką jest rozłączenie się i podjęcie próby osobistego kontaktu z danym członkiem rodziny. Jeśli krewny nie odbiera, warto zadzwonić do innych członków rodziny bądź sąsiadów, którzy – jak widać na powyższym przykładzie – również mogą okazać się bardzo pomocni.
Co istotne, w podobnych sytuacjach pośpiech nigdy nie jest dobrym doradcą. Nie warto panikować. Jeśli wydaje ci się, że krewny faktycznie może potrzebować twojej pomocy, udziel mu jej osobiście – nie przez pośredników, co jest praktyką charakterystyczną dla oszustów.
„Należy pamiętać, aby nie podawać informacji o posiadanych oszczędnościach, ani żadnych danych osobowych. Nie należy przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście, jak i nie wpuszczać ich do mieszkania czy domu. We wszystkich podejrzanych sytuacjach, należy niezwłocznie dzwonić pod numer alarmowy 112” - dodają funkcjonariusze.
Anna Sadkowska-Rojek
Źródło: policja.pl
Artykuły powiązane