Kto mówi prawdę
„Literatura nie jest dla idiotów”. Co nam mówi wypowiedź Olgi Tokarczuk?
Olga Tokarczuk „błysnęła” na Festiwalu Góry Literatury. „Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję” - powiedziała noblistka, czym wywołała wielkie kontrowersje. Ocenę „klasy” tej wypowiedzi pozostawiamy odbiorcom. Warto jednak zwrócić uwagę na szerszy kontekst.
„Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze. Te książki, które piszemy, są gdzieś zawieszone, zawsze się z czymś wiążą” - mówiła Tokarczuk. „Nie wierzę, że przyjdzie taki czytelnik, który kompletnie nic nie wie i nagle się zatopi w literaturę i przeżyje tam katharsis. Piszę swoje książki dla ludzi inteligentnych, którzy myślą, którzy czują, którzy mają jakąś wrażliwość. Uważam, że moi czytelnicy są do mnie podobni, piszę do swoich krajanów” - dodała.
Kto w dzisiejszym świecie jest większym idiotą? I czy na pewno to ci, których miała na myśli Tokarczuk? To rzecz do dyskusji. Warto jednak zwrócić uwagę, że jej złote myśli to w istocie esencja swego rodzaju ideologii. Na pozór jest atrakcyjna dla mas, ale zawsze tworzy świat tylko dla wybranych.
np