Kto mówi prawdę
Dziennikarz „Gazety Wyborczej” porównał ochronę polskiej granicy do rzezi Ormian. Przypominamy fakty
Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Paweł Wroński pozwolił sobie na Twitterze na szokujące porównanie. Według niego, argumenty polskich władz, które tłumacza, dlaczego należy chronić polskie granice przed zorganizowanym przemytem ludzi, przypominają... tłumaczenia Turków po rzezi Ormian. Przypominamy, jak straszliwym dramatem były wydarzenia, do których doszło w czasie I wojny światowej.
„Przypomnę, że Turcja w sprawie ludobójstwa Ormian w 1915 roku też twierdzi, że nie chcieli nic złego, ale była wojna, trzeba było Ormian wysiedlić, naród turecki ich popierał i te kolumny ludzi zaszły na pustynię...” - napisał Wroński na Twitterze.
Był to jego komentarz do wpisu pewnej mało znanej byłej dziennikarki „GW”, która napisała, że „za polskie lasy śmierci członkowie polskiego rządu wylądują kiedyś przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze”.
Sprawa wywołała zrozumiałe oburzenie internautów. Na Wrońskiego posypały się zasłużone gromy. Dziennikarz nie zmierza jednak wycofywać się ze swoich słów. Dlatego warto wyjaśnić czym różnią się obydwie porównywane przez niego sprawy.
W przypadku ochrony polskiej (i unijnej) granicy mamy do czynienienia z niezbędnymi działaniami polskich służb, które uniemożliwiają reżimowi Aleksandra Łukaszenki masowy przerzut nielegalnych imigrantów do Unii Europejskiej. Imigranci nie są osobami represjonowanymi w jakimkolwiek kraju, ale ludźmi oszukanymi przez Białorusinów. Na Białoruś przybywają oni legalnie, kuszeni wizją dalszej, rzekomo legalnej podróży do krajów UE. Nie chcą też w większości składać w naszym kraju wniosków o azyl. Polscy pogranicznicy i żołnierze nie podejmują wobec nich żadnych represyjnych działań, a jedynie - zgodnie z prawem międzynarodowym – wypełniają procedury polegające na przekazywaniu ich do kraju, skąd nielegalnie przybyli.
Rzeź Ormian była zaś jednym z największych w historii ludobójstw dokonanych przez państwo. Według różnych danych Turcy w czasie I wojny światowej zamordowali – z pobudek etnicznych – od ponad 900 tys. do 1,5 mln osób.
Naprawdę trudno uwierzyć, że zaślepienie polityczne może prowadzić do aż tak szokujących i bezmyślnych porównań...
np